Jak minął rok u pierwszaków? – Jak z bata strzelił!
Zobaczcie sami na zdjęciach!!! 😊

Hmmm…. Tego nie da się opisać, to trzeba przeżyć… 😊

Były dobre chwile…, ale były i gorsze.. Czasami były łzy szczęścia.., a czasami smutku.

Na szczęście tych pierwszych było znacznie więcej. A trzeba podkreślić, że wszystko było dla naszych maluchów nowe… Nowe….czyli zwyczajnie straszne…, bo nieznane. Jednak mimo swojej choroby , którą jest autyzm , powoli zaakceptował zarówno kolegów jak i nauczycieli i zdobył serca całej społeczności szkolnej. Zresztą, wszyscy w naszej szkole już wiedzą , że autyzm nie jest taki straszny jak go malują.

Autyzm… znaczy bardziej uparty.., ale i bardziej wrażliwy…

My to rozumiemy. Właśnie na tym polega akceptacja.

A co się działo?

Każdy dzień był inny i zaskakiwał. Dzieci pracowały na lekcjach.. pisały, liczyły, rysowały, kleiły, tańczyły , lepiły i ćwiczyły na terapii sensorycznej i zajęciach rewalidacji.

Kilka razy z powodzeniem wystąpiły przed szerszą publicznością.

Denerwowały się, gdy nieoczekiwanie następowała zmiana planów.

Czasami już brakowało im sił i ochoty, co wyrażały okazując niezadowolenie…, ale wtedy naprzeciwko stawał ,,nieustępliwy, konsekwentny” zawodnik , którym był nauczyciel…i….,,cóż było robić”…😊?

Po dziesięciu miesiącach, Kamil już coraz rzadziej powtarza pod koniec lekcji ,, zaraz przyjdzie mama”, a Daria ciągle zadaje pytania i zaskakuje niektórych nauczycieli powiedzeniem ,,proszę pani wrzuć na luz..:) 😊 😊!” Kamil pięknie liczy na konkretach, ćwiczy na wychowaniu fizycznym i terapii sensorycznej, zmazuje tablicę i zmienia kalendarz pogody. Daria chętnie pisze na tablicy, dobrze czyta i rozwiązuje zadania, oraz chętnie wykonuje obowiązki dyżurnego. Oboje znają wszystkie literki 😊!

W zajęciach w przypadku trudności chętnie pomagają im uczennice z klasy III Zuzia i Weronika. Na przerwach coraz częściej chodzą parami trzymając się za ręce.

Dziś już Daria i Kamil, przekonali się, że ,,te lekcje ‘’ i ,,te ćwiczenia” nie są takie złe, jak wydawało się na początku. Mamy też nadzieję, że już wiedzą , że ceglany budynek z czerwonym serduszkiem pełen jest uśmiechniętych ludzi , którym mogą zaufać i zawsze będzie dla nich ,,drugim domem”.

Po ciężkiej pracy czas na odpoczynek.

Do zobaczenia po wakacjach!